niedziela, 16 grudnia 2012

Wielkie pieczenie i moda świąteczna:) / Great Christmas bake-off and Christmas fashion

Już tylko tydzień do świąt. Z tej okazji w Moorlandowej Krainie wczoraj odbyło sie doroczne Wielkie Pieczenie. Z vonZealem w roli głównej oczywiście. Na pierwszy rzut poszły tradycyjne 'mince pies', czyli babeczki z nadzieniem 'mincemeat', które notabene z mięsem nie ma absolutenie nic wspólnego. Mincemeat to bowiem mieszanka jabłka, suszonych owoców, nandyzowanych skórek i przypraw.... Mniam:)

* * *

Woohooo!!! Only one week left till Christmas:) Having that in mind, yesterday we had a huge traditional Christmas Bake-off in our Moorland Home. With my beloved vonZeal playing the main part of the chef of course:) The first were mince pies.... Yummmmmmmmy:)



Z mięsem natomiast wiele wspólnego mają 'sausage rolls'. To takie, hmmm..., paszteciki - również mniam:)

* * *

The second were sausage rolls:) Equally yummmmmmmmmy:)


A produktem ubocznym wczorajszego Wielkiego Dorocznego Pieczenia został nasz obiad - quiche. vonZealowi zostało bowiem co nieco ciasta (swoją droga jest to niezwykle pyszne ciasto, ale bardzo bardzo "niegrzeczne", zawiera ono tyle tłuszczu, że aż tyłek rośnie od samej myśli, ale smakuje niebiańsko:) - jeśli ktoś jest zainteresowany przepisem to niech da znać:), więc po szybkiej burzy mózgów, na obiad przygotował takie cudeńko... Nie muszę chyba nikomu mówic, że bylo... MNIAM:)?!  

* * *

There was also a side product of the bake off - the quiche, our dinner:) vonZeal knocked it up quickly having been left with some extra pastry (btw, the pastry is AMAZING but very naugty, really, it has so much fat in it that your bum will grow just thinking about it:) But it's taste is to die for) Please let me know if you are willing to try it - I will give you the recipe). Do I really have to mention that the quiche was.... yummmmmmy?!?!?


W czasie kiedy mój osobisty piekarz i cukiernik wyżywał się kulinarnie, ja mogę spokojnie przygotować się do kolejnej świątecznej imprezy branżowej. Jak wiadomo okres świąteczny to wzmożony czas tego typu imprez, szczególnie jak ktoś - tak jak wasza deZeal - jest zawziętym chórzystą:) To wtedy już naprawdę koncert za koncertem, imprezka za imprezką, hahaha....
No ale do rzeczy; jak mawiał mój matematyk: 'diabełek drzemie w szczególikach'. Dlaczegóż by zatem nie zacząć od drobnego szczegółu jakim są nasze paznokcie?? Paznokcie, jak chyba wszystkie wiemy, mają to do siebie, że lubią się łamać wtedy kiedy nie powinny. I mnie się własnie wczoraj złamały dwa:( Nie pozostało mi nic innego jak je elegancko przyciąć i przejechać bezbarwnym lakierem. Ale żeby nie było zbyt nudno, na jednym z nich wymodziłam czapkę:) Proste jak drut: malujemy końcówkę paznokcia na biało, ponizej również białym lakierem robimy kropę; kiedy biała warstwa wyschnie, malujemy resztę czerwonym lakierem - jak poniżej:) Efekt - bomba!

* * *

When my lovely personal chef was doing his magic in the kitchen, I was able to prepare myself for a Christmas party. As you know Christmas time is the time of more intense partying activity, and if by any chance you are a devoted chorister, then these parties are even more intense - we all like a bit of carolling, don't we?
Anyway - as my math teacher would say "the devil snoozes in a detail". So why not start with your nails? We all know that our nails like to break exactly when they should not. Mine also broke just yestarday, so I had no other choice, but to trim them significantly and cover with colourless polish. But to make them less boring I painted a little Santa's hat on one of them (idea PINspired;). Simple and very efective!


Kolejny szczególik to odpowiednie ubranie folderu z muzyką. Tym razem opakowałam mój folder w świąteczny papier i przewiązałam okładkę czerwoną wstążką:) Efekt - również kapitalny według mnie. Jeśli ktoś z czytających jest chórzystą, zachęcam do opakowania folderów na wasze koncerty kolęd:)

* * *

Another detail I was quite pleased with was dressing up my music folder:) I covered it with a christmas wrapping paper and glued a red bow to it. I think it looked great!



Wreszcie w naszej imprezowej modzie świątecznej nie może zabraknąć czapki mikołaki oraz bożonarodzeniowych świecidełek i dekoracji, na przyklad lamety:)

* * *

Finally our christmas fashion is not going to be complete without Santa's hat and tinsel:)


No i juz można świętować śpiwająco:)

* * *

Geared like that we can start partying!!!!


A na zakończenie ostrzeżenie: uwaga z przebraniem a'la Rudolf - czewononosy renifer! Nos skutecznie powstrzyma was od spożywania czegokolwiek plynnego, o ile to coś plynne nie jest w misce:) Ściskam i zyczę milego tygodnia!!

* * *

And to finish off, just one word of warning. If you decide to dress as Rudolf the red nose reindeer, please remember that the glowing nose will very succesfully prevent you from consuming anything liquid as long as the liquid is not served to you in a bowl:(
Have a lovely week:)

19 komentarzy:

  1. Pomysł na paznokcie super, zrobię sobie takie na święta na pewno!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dawno temu na Pintereście wyupatrzyłam.... i tak mi sie właśnie w Sobotę przypominało:) Pozdrawiam mocno!!

      Usuń
  2. Ciasteczka wyglądają obłędnie. Mam ochotę na coś słodkiego od rana.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz jak obłędnie smakują??? Buziol wielgaśny!

      Usuń
  3. słodziutko wyglądasz :) sama nie wiem co słodsze.....ciasteczka czy twoje fotki :) Ja również robię ciasteczka w takiej formie z gwiazdkami :) Inne nadzienie.....
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  4. Wielkie pieczenie u Ciebie ... mniam !
    A moda świąteczna na paznokcie z mikołajowymi czapkami wylansowana na 100% :)))
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale robisz smakowite fotki..;) Swiateczne paznokcie bombowe;) Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. Pani Łoś, przyćmiła mi wszystko!!!
    Ale ciasteczka grzechu warte!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grrrrr..... Rudolf renifer jestem a nie żaden Łoś, hahahaha:) Oj warte, warte.... tylko potem troche wałeczki na bioderku w oczy kłują:) Ściskam mocno!

      Usuń
  7. Mniam!!!
    ...a do takiego chórku chętnie bym się przyłączyła. Brakuje Wam sopranów?? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmmm... sopranów to akurat multum. A tenorem byś nie mogła;) Ściskam mocno i pozdrawiam!

      Usuń
  8. haha, Żelek ala Rudolf podoba mi się najbardziej :)
    ale zapodałaś pieczyste, normalnie górna półka ;)
    pozdrów swojego osobistycznego piekarza i śpiewaj dzielnie
    dawna churzystka ika ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrowię, pozdrowię:) I dziekuję! Buziole ślę!!

      Usuń
  9. I ja wpadam do Ciebie z rewizytą i zostaję na zawsze ;)
    Ciasteczka wyglądają bardzo apetycznie!!!! Paznokieć super ;)
    A Rudolf jest najlepszy ;)
    Pozdrawiam serdecznie!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Cię zatem u siebie i zapraszam częściej:) Pozdrawiam mocno!!!!

      Usuń
  10. Pysznie wyglądające ciasteczka !!!!

    OdpowiedzUsuń